Strony

piątek, 26 lutego 2016

One-shot szalone wakacje

Wielka czwórka została wezwana przez mistrza Łysa Pała, w jakiejś pilnej sprawie.
- Pewnie znowu wymyśli jakąś głupotę typu skarpetek czy droidów B-1.  - Zastanawiał się Anakin.
- Taak... znając go wymyśli wszelki pretekst, by się nam oberwało. - Ahsoka znudzona powłóczyła nogami.
- Ej, nie marudźcie. Windu jest głupi, ale może tym razem nie będzie źle...? - May była bardzo podekscytowana.
- Nie rób sobie nadziei. - Zakończył temat Obi-Wan po czym weszli do sali.
-Widzieć was tu dobrze. - Yoda uśmiechnął się do nich. - Mistrz Windu ma wam powiedzieć coś.
Na te słowa  bardzo się zdziwili. Windu ma im coś powiedzieć...? W sensie: coś oprócz narzekania?
- Mów, mistrzu. - Odezwał się Obi-Wan.
- Eeee... no za ten... no te wasze bohaterskie czyny... mistrz Yoda postanowił wam dać nagrodę.
- Naprawdę?! Jaką!? - May podskoczyła do góry. Miała rację, że to nie był kolejny wybredny numer mistrza Kupy.
- Wakacje na Naboo dla was nagrodą są. - Sędziwy Jedi nie krył dumy. - I dwie osoby zaprosić możecie.
- Kupiliście za dużo  biletów? - Zainteresowała się May.
- Tak się składa, że biuro podróży Naboonator daje w gratisie 2 dodatkowe wejścia. - Wyjaśnił mistrz Plo-Koon.
- Mistrzu Yodo, bylibyśmy zaszczyceni, gdybyś pojechał tam z nami. - Stwierdził Kenobi.
- Ja powiadasz... hmmm. Jeśli wola taka wasza jest, pojechać na Naboo mogę z wami.- Odpowiedział mu sędziwy Jedi.
- Świetny pomysł, Ob-Wanie. - Anakina wprawdzie nie bardzo obchodziło, czy Yoda z nimi pojedzie, ale był bardzo ciekawy zielonego mistrza na wakacjach.
- A kogo weźmiecie jako drugą osobę? - Spytał Windu, którego najwyraźniej to spotkanie nudziło, tak jak Ahsokę impreza urodzinowa Mace'a (Dobra, beznadziejne synonimy, ale tych lepszych będę jeszcze potrzebować).
- Hm... może mojego kolegę Luksa Bonteri...? Akurat musi załatwić coś na Naboo, więc byłoby świetnie. -Stwierdził Skywalker. Ahsoka spojrzała na niego wielkimi oczami.
- Dobra, jutro rano stąd wylatujecie. A teraz zjeżdżajcie mi z oczu. Zapowiada się miły tydzień... - Rozmarzył się Windu, a Wielka Czwórka wraz z Yodą wyszli z pomieszczenia.

Po piętnastu minutach, kiedy Ahsoka była już w piżamie z kotkami, Anakin zapukał do jej pokoju.
- Proszę! - Powiedziała.
- Hej. O! Ty już śpisz? - Zdziwił się.
- No co ty. Będę oglądać Kosmotelewizję (Moje nazwy przedmiotów są powalające, no ale oni chyba nie mają telewizorów :}). A tak w ogóle to chciałabym ci podziękować. No wiesz...
- Spoko. Nie ma za co. Lux (Który jednak NIE jest taki chudy, jak mi się zdawało XD) czasem bywa nawet prawie normalny! - Odpowiedział Wybraniec ze śmiechem.
- Taak... mam talent do znajdywania nienormalnych przyjaciół. - Odpowiedziała mu Tano.
- No... Czekaj... EJ!!! Ale ty jesteś! No wiesz! Obrażam się!
- Ale ty przecież jesteś Wybrańcem. Nigdy nie będziesz normalny! - Zaśmiała się togrutanka po czym usiadła na swoim łóżku.- Dobra, spadaj, rycerzyku. Dobranoc.
- Dobranoc, smarkusiu. - Powiedział Anakin po czym wyszedł z pokoju Ahsoki (Za każdym razem kiedy mam pisać o pokoju, odruchowo piszę "komnata" XD)

Następnego dnia rano Wielka Czwórka + Yoda (ZNOWU) stawili się na statku.
- No dobra.  Lux powinien być na Naboo jakieś 2 godziny później niż my. Mamy zarezerwowany pięciogwiazdkowy hotel przy plaży! Każdy ma łóżko dwuosobowe tylko dla siebie! Jest też Kosmotelewizor dla każdego! Są...
- Daj sobie luz, May. Przecież wszyscy o tym wiemy. - Zaśmiał się Obi. 
- No dobra. Hipernapęd działa? - Spytała trzynastolatka.
- Działa,działa. Ale musimy wszyscy zapiąć pasy, bo inaczej będzie... hmmm.  Mała katastrofa. Ahsoka usiadła obok Yody, który grał czytał jakieś nudne księgi.
- I nic! - Mruczał co chwila.
- Szukasz czegoś, mistrzu? - Spytał Anakin włączając Hipernapęd. Statek Przyspieszył.
- Plażowania sztuki szukam dla mojej rasy, ale nigdzie o tym nie ma. 
- Nie martw się, mistrzu. Wszyscy plażują tak samo! No wiesz, opalanie się, kompanie się w morzu (Na Naboo jakieś tam morze było) i surfowanie. Łatwizna. - May wariowała z radości.
- Ej, spokojnie, padawanko. Jeszcze 3 minuty. - Kenobi również był podekscytowany, ale tylko się uśmiechał. Starał się dać dobry przykład.
- Spoko, mistrzuniu. 2 minuty. To znaczy 1 i 59 sekund. 58, 57... - Dziewczyna zaczęła wyliczać sekundy.
- ZERO! - Wrzasnęła, gdy wylądowali. Ich oczom ukazał się biały, piękny hotel o nazwie: Uxum Buxum Fuxum xum Xuxum!!! W języku ludzkim oznacza to "Niech moc będzie z tobą!", ponieważ hotel ten założył kiedyś pewien Jedi.
Po drugiej stronie było morze, a na plaży tłumy ludzi.
- Xemo munno Dero kanienno enderrokum? - Spytał recepcjonista hotelowy, który mówił w języku Gorgonońskim, gdyż pochodził z rasy gorgonomów (Kolejne moje widzimisię, bo takiej rasy raczej nie ma:) No trudno, u mnie jest XD)
- Xebbo umoxi xoxo Vundi. - Odpowiedział mu Anakin.
- Co oni robią...? - Szepnęła May do Ahsoki.
- Mówią po gorgonomowemu. Witają się... teraz on zaprasza nas do pokoju...
- Ty znasz ten język? - Zdziwiła się.
- Mam fajnego mistrza, który mnie uczy. Tylko mu tego nie mów! Albo oberwiesz!
- Dobra! Pewnie, że powiem! - Odpowiedziała ze śmiechem dziewczyna.
- May... - Rozzłościła się Tano.
- Cicho. O! Już idą! Chodźmy za nimi! Nasze pokoje czekają! - Trzynastolatka pobiegła radośnie dziwnym recepcjonistą i Anakinem.
- Jesteś straszna. - Mruknęła pod nosem Ahsoka do May, która była już 500 metrów dalej i nic nie słyszała.

Po rozpakowaniu wszystkich ciuchów, co zajęło im 2 godziny, przyszedł Lux (Przesadna oczywistość O.O)
- Hej! - Przywitał go Anakin. W końcu sam się w to wkopał, więc musiał dobrze odegrać swoją rolę. Na szczęście Bonteri wiedział co robić.
- Cześć wszystkim! Gdzie śpię? - Spytał.
- W najgorszym miejscu, bo my już wszystko pozajmowaliśmy. Ale nie martw się, tamto łóżko też jest wygodne - May Kenobi wskazała luksusowe posłanie w kącie drugiego pokoju (Bo było to studio, w pokoju Luksa 2 łóżka a reszta w drugim) , obok łóżka mistrza Yody.
- Nie, no. Nie jest tak źle...
- Nie. Jest dobrze. A teraz: MARSZ NA PLAŻĘ! - Zakomendowała tzynastolatka.
- Czekaj! Trzeba się przebrać w stroje kąpielowe. - Powstrzymała ją Ahsoka. 
- Stroju kąpielowego nie mam. - Zmartwił się zielony Jedi.
- Eeee... mistrzu - Zaczął senator - Mam dwie pary kąpielówek. Mogę ci jedne dać! - Chłopak wyciągnął rękę do Yody, a w niej trzymał kąpielówki z wzorem babci Meganovy (Nie, nie zgapiam. Ten wzór z kotletami wymyśliłam JA. I nie zawaham się go użyć!).

Po  20 minutach wszyscy byli przebrani. Lux i Yoda w słynne kąpielówki z wzorkiem, Obi-Wan w Spodenki z palmami do kolan, Ahsoka włożyła jednoczęściowy strój w kolorze niebieskim, dokładnie taki sam jak May. A Anakin długie do kolan zielone spodenki. Wyszli na plażę.
- Rozłożymy koc tu. - Tano i Kenobi (W sensie May) rozłożyły stanowisko do opalania. Lux i Anankin Poszli wypożyczyć deski do surfowania, a Yoda kąpał się w morzu. Po chwili wszyscy się bawili. Ahsoka wskoczyła do morza, a Lux popłynął za nią.
- Daj spokój, i tak mnie nie ogonisz, senatorku. - Togrutanka przyspieszyła.
- Tak ci się zdaje. - Bonteri złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie.
- I widzisz? Wygrałem! - Zaśmiał się chłopak.
-  Daruj sobie. - Ahsoka pocałowała go i szybko zanurkowała.
- Ej! To nie fair!  - Wrzasnął Lux i popłynął za nią. 

Anakin Skywalker uczył May i Mistrza Yodę surfingu. Nawiasem mówiąc, jeśli chodzi o zielonego mistrza, to modelki mogłyby mu pozazdrościć opalenizny. Innymi słowy wyglądał jak brązowa kupa w kąpielówkach. 
- Dobrze. Utrzymuj równowagę. O tak. Nie! Nie machaj tymi łapskami!
- No ale ja się koncentruję! - May zaliczyła już z 10 upadków do wody. 
- Bo wierzgasz się jak sadło Jabby! Stój prosto!
- Och, wypraszam to sobie. A gdzie mistrz Yoda...? - Zaciekawiła się dziewczyna.
- Już dawno Surfuje po wielkich falach.
- Wiesz co!? Nie bawię się tak! Jak ty mnie uczysz?
- Siak. Dawaj jeszcze raz. Tylko błagam, nie tańcz tańca hula na tej desce.
- Zabiję cię jutro.
- Proszę bardzo. Ale wtedy Yoda będzie cię uczył surfingu. - Zaśmiał się Wybraniec i wskoczył na swoją deskę - Dobra, jedź za mną. Ale jak...
- Daruj sobie. Ahsoka ma rację, że się ciągle z tobą kłóci. 
- Nie gadaj tylko jedź! - Krzyknął Anakin, po czym May zaliczyła 11 wpadkę do wody.

_________________________________________________________

Okej!!! Tego one-shota chciałam zrobić od dawna. Mój ulubiony! Mam nadzieję, że
się podoba. Aha, i poprawiłam trochę grubość Luksa. No cóż... ferie się kończą :(. Ale niedługo wakacje (Taak... 4 miesiące). Można się trochę wczuć w wakacyjny nastrój! No nic, będę kończyć.

Dedyk dla:
Soni!!!

NMBZW!!!   
 
 

7 komentarzy:

  1. Wiedziałam, że gdzieś wepchniesz to swoje uxumcośtam. Wciąż nie mogę się tego nauczyć. XD Fajny one-shot, już nie mogę się doczekać wakacji. Mówiłam ci, że mistrz Yoda po opalaniu będzie brązowo zielony. A ty i tak swoje.
    NMBZT!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiedziałam, że gdzieś wepchniesz to swoje uxumcośtam. Wciąż nie mogę się tego nauczyć. XD Fajny one-shot, już nie mogę się doczekać wakacji. Mówiłam ci, że mistrz Yoda po opalaniu będzie brązowo zielony. A ty i tak swoje.
    NMBZT!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przez ciebie mam ochotę traktować pomysł na bloga z nielegalnymi wakacjami xd taaaa ty to działasz tak na moją wenę że przypominają mi się stare pomysły. Nie no ale się uśmiałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział przefajny i prze śmieszny... Wiesz May zaczyna mnie wkurzać ale i tak ją kocham... Yoda na plaży? Okey... A co do feri to moje się skończył 2 tygodnie temu więc nie masz na co narzekać...

    NMBZW

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, Yoda na plaży chciałabym to zobaczyć... Czekam na coraz więcej takich one-shootów.
    Zapraszam do mnie i przepraszam za spam;
    http://zawszemasiewybor.blogspot.com/2016/02/rozdzia-6.html
    NMBZT

    OdpowiedzUsuń
  6. Laska nie przypominaj o wakacjach xdd os no całkiem spk choć wątpię, że tam są biura podróży xdd no i powinni się trochę przyzwoicie przy tej radzie zachowywać xddd
    No ale spk twój blog xd
    Dziękuję za dedyk :*
    NMBZT!
    Sonia

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezłą komedia ci wyszła;-) May dajesz czadu :-) super one-shot :-) NMBZT

    OdpowiedzUsuń